|
Dzień Wszystkich Świętych na Warszawskich Powązkach
[Ewa Marin]
Kochani, przesyłam trzy zdjęcia z cmentarza na Powązkach, byłam tam, jak zwykle na Wszystkich Świętych wieczorem, bo bardzo lubię ten nastrój. Ten pomnik to Stefan Rachoń, dyrygent, ze swoją żoną Barbarą,
prawda, że ujmujący? No, a na tych dwóch pozostałych fotach, to przy kościele powązkowskim pod wezwaniem Karola Boromeusza ...światełka, które zapala dużo młodzieży przed "tabernakulum" z przestrzeloną czaszką oficera z Katynia.
W tym dniu jest ta skrytka otwarta. Bardzo się miło robi, jak widzę tyle młodzieży i dzieci, jak zapalają te światełka... W ogóle, jak zwykle, było dużo ludzi, nawet z bardzo małymi dziećmi (na "barana", na ramionach tatusiów). Byłam tam dość późno, około 19:00 i nie było ani jednego grobu bez światełka w okolicach kościoła i nawet dużo dalej.
Taki jest zwyczaj, że ludzie zapalają świece nawet na tych zupełnie opuszczonych grobach. To piękne święto, smutne, ale piękne; dalej jest tak, jak dawniej bywało, choć starają się niektórzy wprowadzić pewien zamęt,
przebieranki i takie tam, "haloweenowe dodatki", ale naród jest bardzo kochany i o swoich zmarłych pamięta tak bardzo po polsku!
Ewa Marin
Warszawa, listopad 2009
top
|
|